Moja przygoda z prowadzeniem zajęć dla studentów.
Jeszcze kilka lat temu to ja z uwagą słuchałam wykładów na sali uczelnianej. Dziś zasiadam po drugiej stronie – jako nauczyciel przedszkola, który dzieli się swoim doświadczeniem z przyszłymi pedagogami. I muszę przyznać – to jedno z najbardziej inspirujących doświadczeń w mojej zawodowej drodze.
Prowadzenie zajęć dla studentów to nie tylko przekazywanie wiedzy, ale przede wszystkim dzielenie się pasją, codziennością z życia przedszkola, radościami i wyzwaniami, które niesie ta praca.
Największą wartością tych spotkań są dla mnie pytania studentów – szczere, dociekliwe, czasem bardzo osobiste. Widzę w nich siebie sprzed lat – pełnych zapału, ale też niepewności. I wiem, że jeśli mogę choć odrobinę pomóc im odnaleźć własną drogę w pracy z dziećmi, to warto.
Dla mnie to nie tylko rola gościnnego wykładowcy. To misja – budowanie mostu między teorią a praktyką, między uczelnią a salą przedszkolną.
I choć wciąż czuję się "przedszkolakiem" z sercem do pracy z maluchami, te chwile na uczelni przypominają mi, jak ważne jest dzielenie się tym, co prawdziwe.

